Motocykle i jednoślady - Jedyne takie forum Bez Cenzury !!!<
Offline
zgadzam się z przedmówcą.
Offline
Offline
bardzo mundry wywód... ;]
Offline
No, niech wam pomogą skanalizować adrenalinę, niech wybudują tory. Jak pomęczycie bułę, nie będziecie kozaczyć na mieście, bo jeden sezon przelatany na torze to więcej niż 10 lat na ulicy.
Pod tym sie podpisuje ręcyma y nogyma
Offline
Latawiec
ale o co b ? przeciez kazdy z nas to chyba wszystko wie...
tu tylko napisali tak ze kazdy potrafi zrozumiec , dla mnie zadna rewelacja.
i nie wiem co oznacza text ze 1 rok an torze to jak 10 na ulicy
jedno nie ma do drugie nic procz tego ze w obu wystepuje motocykl
najlepszy koles z superstockow (niepamietam nazwiska a nie chce sklamac,chmielewski ?) w kazdym razie wypowiadal sie ze nie jezdzi po miescie bo to zbyt niebezpieczne i ze ma zupelnie inne przyzwyczajenia.chyba cos racji chlop musi miec.
wiec chyba cos tu nie tak .
Ostatnio edytowany przez Blady_Jacek (2009-10-06 17:53:49)
Offline
Tekst jak zwykle trafia sprytnie w to co pod skórą każdemu z nas się nazbierało przez cały sezon w kontekście stale docierających wiadomości o bardziej lub mniej tragicznych wypadkach z udziałem motocyklisty(ów). I Panowie i Panie!!! Kto do cholery po własnych czy cudzych złych doświadczeniach przestał latać...., zdecydowanie zwolnił....., pyrka kodeksowo....., itp. No kto? Jest taki. Sie tu wpisze jak jest proszę.
Offline