Marzka przerobiłęm taki temacik dzisiaj ale mnie zrugała blondyna po trzecim szlifie jaieś 55 na liczniku dokładnie ta sama kwestia z tym że ja jestem nieco wiekrzy a Pani nawciskała mi tyle błota że zaniemówiłem hahah no masakra co do cisnienia to włąśnie osiągneło punkt krytyczny
Nie mniej potoczyłem się w tempie dzdzownicy przez jedno skrzyzowanko i Pani dostała furrrrri myslę ze 1;1 co do cisnienia
Pozdro

mam czasem takie zdarzenia, fakt sto kilo zostało przeze mnie juz przekroczone ale ja to zlewam
bardziej mnie wku...wia ja mi taki puszkaż zwłaszcza tarywiasz wyjedzie z pod porządkowanej lub z jakiegoś parkingu, i jak dojade do niego i pytam : stary co ty odpie...asz? a on na to trzeba było jechać wolniej Aż mnie korci żeby mu ?$%^&*

Dlatego to ciśnienie czasem skacze

A co ja mam powiedzieć na każdym skrzyżowaniu mi trąbią  gdzie sie tym skuterkiem ( motorynką ) wpierdalam na pierwszego przed omege albo nie daj boże mesia (maxiskuter burgman 400) i potem słysze piłowanie katamarana a i tak przy następnym skrzyżowaniu musze na barana poczekać żeby spytać o co mu chodzi         i tylko BO JA MYŚLAŁEM ŻE TO 50-tka JEST 

Ostatnio edytowany przez sopranovw (2009-04-15 00:27:52)

mi wczoraj kolo podniósł ciśnienie na wandurskiego jak mi zciął z lewego skrajnego przez trzy pasy na prawy i jeszcze skręcił w prawo. a to wszystko na odcinku dł.10 m (!!!!) drogi. dobrze że miałem 80-90 na zegarze bo dopiero wystartowałem ze świateł, no i przejebałem mu cały prawy bok przednim i tylnym podnóżkiem i jeszcze jak zobaczył że stanąłem to spierdolił kutafon, nawet się nie zatrzymał by sprawdzić co ze mną, nie mówiąc co z jego puchą...

skrzywiłem seta, ale już jest zrobiony, a co do ścigania to zanim zawróciłem na 3 pasmówce pod prąd to wyjebał gościu w retkinie...